Barlinecka EUFORIA

  - sobota

Po raz pierwszy zorganizowana w Barlinku, zrzeszała czołówkę polskiej sceny klubowej. Nie zabrakło też artystów z zagranicy. Scena na plaży, ogródki piwne i grillowe, iście wakacyjny klimat. Dokładnie 6 lat temu miała miejsce pierwsza „Euforia”. Początkowo było to spotkanie wyłącznie dla kilku znajomych. Na przestrzeni czasu ta dwudziestoosobowa prywata przybrała charakter ogromnej imprezy z prawdziwego zdarzenia. Dzisiaj przyjeżdżają na nią ludzie z różnych części Polski, a nawet z zagranicy. Świadczy to o ogromnej popularności, jaką zyskuje, a co za tym idzie, sceny goszczą gwiazdy światowych formatów.

Największym uznaniem cieszyły się występy wykonawców : „Doctor”, „Wet Fingers”, „Andy K”, „Carla Roca”, oraz „Hardy Hard”. Chętni do rozmów i dzielenia się wrażeniami, zachwyceni byli samym pomysłem. Wielkim zaskoczeniem okazała się dla nich reakcja zgromadzonych, nie spodziewali się, że zostaną przyjęci tak ciepło i pozytywnie. Wykonali swoje kultowe kawałki, oraz interpretacje najbardziej znamienitych utworów.  Dodatkową atrakcją była ogromna ilość piany, która ze sceny padała wprost na bawiących się ludzi.

Każdy z artystów wniósł coś indywidualnego, oraz unikalnego do kolejnej edycji „Euforii Dźwięku”. „Doctor” sprawił, że w przeciągu kilku minut plażę wypełniła grupa bawiącej się młodzieży. Jego występ był jednoczesną zachętą, oraz przedsmakiem świadczącym o charakterze imprezy. „Wet Fingers” natomiast wykonali piosenki, które są bardzo dobrze znane z telewizji muzycznych. Spełnili oczekiwania fanów, jako gwiazda wieczoru. Długo wyczekiwani, rozkręcili jednak całą zabawę, tak jak się tego po nich spodziewano.

REKLAMA

Drugiego dnia, największym zaskoczeniem był występ „Carli Roca” z tego względu że, nieczęsto widzi się kobietę na stanowisku DJ’a. Jej prezencja, zaangażowanie, oraz energia spowodowały, że bardzo szybko zyskała nowych fanów. Zdecydowanie najbardziej otwartym i chętnym do rozmów był „Hardy Hard”. Tuż przed swoim występem udzielał licznych wywiadów, oraz rozmawiał praktycznie z każdym. Pełen pozytywnej energii sam był zaskoczony swoim koncertem.

Bez wątpienia „Euforia Dźwięku” nie tylko dla uczestników, ale dla samych artystów była sporą niespodzianką. Nikt nie przypuszczał, że zbierze się tyle osób z bardzo pozytywnym nastawieniem, które bez wątpienia wpłynęło na atmosferę panującą w czasie imprezy. Wszystkie te czynniki sprawiły, że występy na długo pozostaną w pamięci nie tylko uczestników, ale i samych wykonawców.

To nie artyści byli najważniejsi na tegorocznej „Euforii Dźwięku”, tylko zgromadzeni imprezowicze. To dzięki nim wszystkie przygotowania miały jakikolwiek sens. Stworzyli coś niepowtarzalnego co spowodowało, że chętnie powróciliby również w przyszłym roku. 

Jezioro, muzyka, noc, światła. Chyba nie można było znaleźć lepszego połączenia na pierwszy, wakacyjny wieczór. „Euforia Dźwięku”  zrzeszała ludzi w najróżniejszych grupach wiekowych. Wszyscy natomiast bawili się tak samo dobrze. Integracja i otwartość to na pewno dwa najbardziej pozytywne skutki. Dążenie do wspólnej zabawy nie zakłóciło spokoju nawet na chwilę. Ogólne bezpieczeństwo pozwoliło nawet ochronie bawić się zdecydowanie lepiej. Występy, oraz atrakcje stały się idealne dla promocji miasta, oraz uczczenia dni Barlinka.

Nawet przelotny deszcz nie był w stanie zepsuć tych niesamowitych i pełnych wrażeń dni. Wielu uczestników zadeklarowało się do ponownego przyjścia w przyszłym roku. Miejmy tylko nadzieję , że Barlinek wywarł wrażenie na organizatorach, oraz że cała impreza zostanie uznana za sukces. Te sprzyjające czynniki mogą doprowadzić do tego, że w przyszłym roku Barlinek znów zatonie w „Euforii Dźwięku”.

Europejskie Centrum Spotkań BOK Bartłomiej Bublewicz & Sara Wieczorek

Podczas imprezy zaginęła zaślepka obiektywu kamery Panasonic. Jeżeli ktoś znalazł taki przedmiot (w kształcie prostokąta) uprzejmie prosimy o zwrot do organizatorów lub do Redakcji Barlinek24.

Foto: Radosław Nawrot

Dodaj komentarz