Serwis informacyjny mieszkańców Barlinka i okolic

 

Barlinek Inwestycje Sp. z o.o.

 

SEWD Centrum Drewna

 

WATEX sp. z o.o.

 

LUX-TRANS

 

Barlinek Inwestycje Sp. z o.o.

 SEWD Centrum Drewna

 WATEX sp. z o.o.

 LUX-TRANS


 środa 17 lipca 2024r.   imieniny: Aleksander, Andrzej, Bogdan

Reklama

A A A
0 1 1 1 1 1
Image
Błażejewko 2012
Wszystko zaczęło się jeszcze zimą, kiedy to na spotkaniu Komisji ds. Młodzieży przy ZO PZW w Gorzowie Wlkp. z przedstawicielami kół wędkarskich podjęto decyzję o udziale młodzieżowej reprezentacji okręgu w Ogólnopolskiej Olimpiadzie. Do przygotowania potencjalnych reprezentantów zobowiązano Koło Nr1 w Słońsku i Koło Nr1 w Barlinku.

 

Kiedy ukazało się ogłoszenie o Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży Wędkarskiej 2012 w Błażejewku k/ Kórnika, wyzwanie podjęło Koło Nr1 w Barlinku. Po analizie umiejętności młodzieży barlineckiej do olimpiady zostali wytypowani trzej młodzieńcy: Paweł Nosowicz do kategorii U-12, Artur Chmura do kategorii U-14 i Mateusz Birula do kategorii U-16. Dokonaliśmy zgłoszenia poprzez Okręg Gorzowski i przystąpiliśmy do treningów. Cyklicznie, za aprobatą zawodników, ich rodziców oraz „trenerów” spotykaliśmy się co najmniej raz w tygodniu i ćwiczyliśmy trzy konkurencje z wędkarstwa rzutowego, spławik, sprawnościowe rzucanie piłeczką tenisową do celu oraz teoretyczny test wiadomości wędkarsko- ekologicznych ( opracowywaliśmy tak około 350 pytań).

Do wędkarstwa rzutowego musieliśmy przygotować kije spinningowe. Największym problemem był plastikowy ciężarek 7,5 gramowy, który można było zakupić jedynie za południowymi granicami Polski (Czechy, Słowacja). Ale Polak potrafi i po oblaniu plastikiem łezkowego  ciężarka 7 gramowego mogliśmy ćwiczyć rzuty. Tarczę Arenberga także przygotowaliśmy sami z plandeki. Kiedy zrobiło się cieplej treningi przenieśliśmy z boiska PG2 nad Jezioro Chmielowe. Nasze umiejętności rosły, ale ciągle mieliśmy świadomość, że nie wiemy wszystkiego.

Wybieraliśmy się na Ogólnopolską Olimpiadę zatem musieliśmy jakość się reprezentować. Zamówiliśmy koszulki z logo okręgu i koła na ten wyjazd. Na trzy dni przed wyjazdem czyli 18 czerwca okazało się że naszego zawodnika Artura dopadła grypa żołądkowa. Udział w olimpiadzie stanął pod wielkim znakiem zapytania. Zrobiło się bardzo „gorąco”. W środę nastąpiła nieznaczna poprawa, jednak Artur nie nadawał się jeszcze do dłuższej jazdy w samochodzie. Stąd decyzja, że z Arturem pojedzie również jego mama.

REKLAMA

W deszczowe czwartkowe południe, 21 czerwca pełni obaw wyjechaliśmy do Błażejewska. Przy omijaniu Poznania nowymi autostradami trochę zrobiliśmy więcej kilometrów i do Błażejewska zajechaliśmy na 16.00 z godzinnym opóźnieniem. Ośrodek jest położony nad bardzo długim jeziorem w terenie nieco zalesionym. Ma kilka hotelików, domki campingowe, dwa boiska, plażę, pomosty z łodziami i stołówkę. Nas zakwaterowano w domku z trzema sypialniami dla ośmiu osób i łazienką. Było przestronnie i wygodnie. Błyskawicznie zawarliśmy znajomości z sąsiadami i jeszcze przed kolacją poszliśmy na trening. I tu pierwsze zdziwienie.

Sposoby rzucania ciężarkiem i częstość trafiania do celu innych zawodników  sprawiły, że „kopara” nam opadła. Spotkaliśmy się jednak z przemiłą atmosferą i życzliwością  ze strony innych zawodników i ich trenerów. Wręcz natychmiast użyczono nam oryginalnych ciężarków, udzielono nam także szeregu fachowych porad. Okazało się, że mieliśmy za długie wędki,  bo do rzutowego obcina się wędki, aby mógł lepiej pracować nadgarstek. No cóż, przyjechaliśmy to stańmy do walki – taka była nasza decyzja po wieczornej naradzie. Spotkanie organizacyjne w czwartek późnym wieczorem także odbyli trenerzy zespołów. Okazało się wtedy, że startuje 18 zespołów z 15 okręgów. Było także 4 zawodników indywidualnych. Razem 58 zawodników z całej Polski. Wśród tych drużyn byli mistrzowie z poprzednich olimpiad (Ciernik Tłuszcz) oraz zawodnicy startujący w Mistrzostwach Polski w Wędkarstwie Rzutowym. Zatem konkluzja - uczymy się od najlepszych.

Piątkowy ranek rozpoczęliśmy wspólnym śniadaniem w postaci szwedzkiego stołu, a następnie  uroczystym otwarciem Młodzieżowej Olimpiady na boisku ośrodka. Byli przedstawiciele Zarządu Głównego PZW i Okręgu Poznańskiego, władze Kórnika i Błażejewka. Były życzenia i sesja fotograficzna i nawet nie przeszkadzał nam przelotny deszczyk. Około godz. 10.00 rozpoczęliśmy trójbój spinningowy. Na trzech tarczach Arenberga (każda była przypisana innej grupie wiekowej) jednocześnie odbywała się konkurencja rzutowa – spinning sprawnościowy 7,5g. W tej konkurencji najlepszy wynik uzyskał nasz chory Artur. Drugą konkurencją był spinning cel 7,5g. Tu były  także przygotowane trzy stanowiska z pięcioma tarczami każde.

Image

Wiatr pokrzyżował szyki nawet tym najlepszym. Sędziowie musieli zrezygnować z mierzenia czasu. Zawody zaczęły się wydłużać w czasie. Ale poprawiła się pogoda. Wyjrzało słońce i minęło zmęczenie. Trzecią konkurencję spinning odległościowy 7,5g rozegraliśmy na drugim boisku. Rzucić ciężarkiem jak najdalej ale zmieścić się w trójkącie o długości 100m i szerokości u podstawy 100m przy silnych porywach wiatru bocznego graniczyło z cudem. Nie jeden zawodnik wyatutował. Były trzy próby i liczył się najlepszy wynik. „Fachowcy” rzucali na odległość ponad 50 metrów. Do mierzenia takich rzutów używa się dalmierzy. Zmęczeni i jednak pokonani poszliśmy na obiad. Po południu jeszcze jedna konkurencja – test sprawnościowy. 20 rzutów piłeczką tenisową do tarczy Arenberga. Można było uzyskać 200 pkt. Każda grupa wiekowa rzucała z innej odległości (8, 9 lub 10m) z pozycji siedzącej. I w tej konkurencji mamy wiele do zrobienia. Bo trzeba przyznać, że wynik 196 pkt na 200 możliwych  jest imponujący (taki wynik uzyskał zeszłoroczny mistrz Polski z Ciernika Tłuszcz).

Po czterech konkurencjach należała się zawodnikom chwila relaksu. Organizatorzy zapakowali wszystkich do dwóch autokarów i pojechaliśmy do Kórnika zwiedzić zamek. Zbiory na zamku są imponujące i te kapcie do froterowania fantastycznych podłóg.  Potem przeszliśmy na rynek, skonsumowaliśmy lody, odebraliśmy robaki na sobotnie zawody i wróciliśmy na kolację do ośrodka. Wieczorem oczywiście strefa kibica a przed snem przygotowanie ziemi i gliny na spławik.

W sobotę wstaliśmy dużo wcześniej, aby przygotować zanęty i dojechać nad zbiornik w Śremie (na 7.00). Każda grupa wiekowa wędkowała w innym sektorze a najmłodsza nawet na innym zbiorniku. Organizatorzy bardzo się napracowali aby przygotować stanowiska. Na szczęście było nas troje opiekunów i każdy mógł kontrolować jednego zawodnika. Mateusz miał własny podest  więc szybko zorganizował sobie stanowisko. Paweł miał małą platformę i z pomocą opiekuna Pana Rysia także miał niezłe warunki do wędkowania. Na stanowisku Artura niestety nie dało się nic ustawić. Artur musiał łowić z brzegu w niezbyt dogodnej pozycji siedzącej. Było bardzo gorąco. Ryby nie chciały współpracować z zawodnikami.

Wyniki od 335g do 3500g nie są imponujące. Po zbiórce na miejscu odprawy okazało się, że z naszej drużyny Paweł przeżył najwięcej emocji i wzbudził tym wiele sympatii u dorosłych. Złowił takiego zaledwie  40 dag leszczyka. Jednak w jego 10-letnich oczach to był olbrzym. Po obiedzie znów miła wycieczka do Term Maltańskich do Poznania. Zapakowani w dwa autokary ruszyliśmy na basenowe szaleństwo. Nasz Pawełek wyróżniał się z tłumu dzięki swemu pomarańczowemu kapokowi. Termy są wielopoziomowe z kącikami dla maluczkich i solankami dla dorosłych. Każdy znalazł coś dla siebie. Młodzież okupowała zjeżdżalnie, najmłodsi zaś baseny z falą lub statkiem. Część korzystała z basenów zewnętrznych, a panowie ubawili się w basenie z ruchem okrężnym. Siła unoszącej wody była tak duża, że aby wyjść z basenu musieli się nawzajem dosłownie wyciągać. Liczne fontanny, brodziki i leżaki pod palmami sprawiły nam wiele radości.

Szkoda, że te dwie godziny tak szybko zleciały. Po kolacji uczestnicy olimpiady przystąpili do ostatniej konkurencji, jaką był test wyboru z wiadomości ekologiczno- wędkarskich. Było 30 pytań różnych w każdej grupie wiekowej. Ostatnie pięć dotyczyły charakterystyki ryb i roślinności wodnej. Można było zdobyć 39 pkt. Nasi zawodnicy zdobyli po 24 pkt., co dało 11 lub 16 miejsce w klasyfikacji ogólnej.  Po teście zorganizowano dla wszystkich spotkanie na plaży przy grilu. Mogliśmy wreszcie spokojnie porozmawiać, wymienić się spostrzeżeniami i uwagami. Ocenić realnie nasze możliwości i zaangażowanie. Przemiła atmosfera była koronacją tego dnia.

Image

Nadeszła wreszcie niedziela i czas wyjazdu. Ostatnie wspólne śniadanie i o 9.00 rano na boisku ośrodka przyszła kolej na oficjalne ogłoszenie wyników i zakończenie olimpiady. Ustawieni jak na otwarciu, każda drużyna przed tabliczką swego okręgu, wysłuchaliśmy przemówień i gratulacji za sportową postawę. Przyszła kolej na nagrody. Puchary  i nagrody były w każdej konkurencji. A było o co walczyć.  W każdej grupie wiekowej był wędkarski podest lub tyczka do wygrania. Były również siatki, oprzyrządowanie i zanęty. Każdy zawodnik otrzymał upominek. ZG PZW ufundował także dla każdego zawodnika pięknie wydany i pokaźnych rozmiarów Wędkarski Atlas Polski. Nasza drużyna zajęła 18 miejsce (ktoś musi być ostatni), a i wyników pośrednich raczej rewelacyjnych nie mieliśmy, jednak zaskoczeniem okazał się wynik w spławiku Pawła, a raczej ten duuuży leszczyk. Paweł otrzymał przepiękną statuetkę za największą rybę i miał szósty wynik w spławiku w swojej grupie wiekowej. Nie wracamy z pustymi rękoma. Dwa dyplomy i statuetka. I wywiad Pawła w telewizji poznańskiej. Takiego wyniku się nie spodziewaliśmy.

Pożegnaliśmy się ze wszystkimi obiecując dalszy udział w olimpiadach. Dopakowaliśmy samochody i z żalem ruszyliśmy do domu. Po drodze nasz sukces oczywiście uczciliśmy wizytą w McDonaldzie.

Relację z olimpiady w postaci zdjęć i filmów można obejrzeć na stronie okręgu poznańskiego.

Szczególne podziękowania kierujemy do Państwa Nosowicz, Państwa Chmura i Państwa Birula oraz do R.Osieckiego, M.Sumickiego i K.Sołtysińskiego za zaangażowanie i pomoc w realizacji naszego udziału w olimpiadzie.

Dziękujemy Zarządowi Okręgu Gorzowskiego i Komisji ds. Młodzieży za zainwestowanie w naszą barlinecką młodzież i umożliwienie nam startu na olimpiadzie. Jesteśmy zdania, że nie są to zmarnowane pieniądze. Zdobyliśmy cenne doświadczenie w nowej dziedzinie sportu wędkarskiego i obiecujemy nim się dzielić z innymi. Marzeniem naszym jest w przyszłości zorganizowanie wzorem innych okręgów Okręgowej Olimpiady Młodzieży w Sportach Wędkarskich.

Relacjonowała – opiekun grupy
Elżbieta Kasperkiewicz

PS.
04 sierpnia 2012 w Szamotułach odbędzie się Puchar Świata w Wędkarstwie Rzutowym.

Dodaj komentarz


Wpisy wulgarne, zawierające błędy ortograficzne, hejt, kłótnie, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane DUŻYMI LITERAMI), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Nie odpowiadamy na anonimowe komentarze. Zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj? Napisz do nas redakcja@barlinek24.pl lub użyj przycisku "Zgłoś administratorowi". Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy. Prosimy nie podpisywać anonimowych komentarzy z imienia i nazwiska. Regulamin komentarzy.

Twój komentarz nie został opublikowany? Skorzystaj z fb i komentuj pod postem na naszym profilu B24.

Kod antyspamowy
Odśwież