Obóz młodzieżowy

Nad realizacją projektu czuwał pan Peter Plümer, któremu bardzo dziękujemy za zaproszenie i perfekcyjną organizację. Podróż była bardzo długa i wyczerpująca, ale Łukasz i Radek umilali nam drogę puszczając DISCO POLO. Na miejsce dotarliśmy około godz. 19:00 gdzie przywitał nas cieplutki makaron z sosem. Po kolacji rozeszliśmy się do przydzielonych nam domków, które dzieliliśmy z Niemcami i ze Szwedami.

Poniedziałek rozpoczęliśmy od wspólnego śniadania. Po posiłku uczestniczyliśmy w grze miejskiej, podczas której robiliśmy zdjęcia znanym obiektom w Schneverdingen. Ostatnim punktem trasy była szkoła, w której dla odmiany zjedliśmy makaron z sosem. Po zwiedzeniu tej pięknej i nowoczesnej placówki udaliśmy się do FZB czyli centrum młodzieżowego gdzie przez kilka godzin mieliśmy warsztaty teatralne. Po zajęciach rozpoczął się polski wieczór, na który nasza grupa przygotowała bigos, pierogi oraz sernik.

Po krótkiej prezentacji o naszym mieście przeszliśmy do zatańczenia zumby oraz ciekawych zabaw integracyjnych. Po wieczorze pełnym wrażeń udaliśmy się z powrotem do naszych domków, gdzie zmęczeni całym dniem poszliśmy, podobno, spać. Wtorek również rozpoczęliśmy wspólnym śniadaniem, po którym udaliśmy się do Camp Reinsehlen, na terenie tego ośrodka w latach 80-tych znajdowała się baza wojsk pancernych z trawiastym lotniskiem. Po zwiedzeniu tego obiektu rozpoczęliśmy zabawę w parku linowym oraz pływaliśmy rowerkami wodnymi, a następnie „grillowaliśmy”.

REKLAMA

Następnie pojechaliśmy do FZB gdzie po warsztatach teatralnych rozpoczął się szwedzki wieczór, gdzie zjedliśmy ich tradycyjne potrawy, nauczyliśmy się ich tańców oraz dobrze się bawiliśmy. Środa też rozpoczęła się od wspólnego śniadania w namiocie. Następnie udaliśmy się do Akademii Ochrony Środowiska im.Alfreda Töpfera. Mogliśmy wykonać tam doświadczenia chemiczne oraz poznać faunę i florę pobliskiego stawu oraz rzeczki.  Po udanym przedpołudniu  udaliśmy się do FZB na obiad który dla odmiany był makaronem z sosem. Przyszła pora na  wieczór niemiecki , na którym nauczyliśmy się walca wiedeńskiego. Uczyliśmy się też znanej i lubianej przez Niemców i nie tylko, piosenki „Atemlos durch die Nacht”. Potem imprezę przejęli Polacy i na parkiet wleciały polskie hity.

Wieczorem udaliśmy się na camping i poszliśmy spać. Nazajutrz udaliśmy się do lasu do centrum Leśnego Erhorn, w którym nauczyliśmy się strzelać z łuku a obiad zjedliśmy w lesie. Tym razem ciasto chlebowe pieczone na ognisku oraz pyszną zupę gulaszową. W piątek rano zjedliśmy śniadanie we wspólnym  namiocie, a następnie udaliśmy się do fabryki opakowań kartonowych. W zakładzie przemysłowym mieliśmy okazję prześledzić proces tworzenia kartonu, który jest bardzo długi. Niestety tego dnia nasz obóz musiał opuścić nasz kolega ze Szwecji Filip. Po obejrzeniu fabryki czekało na nas trudne, a mogłoby się wydawać łatwe zadanie, mianowicie złożenie  papierowego pingwina z kilkudziesięciu elementów. Mimo że mogliśmy opierać się na wzorze, tylko nielicznym udało się ukończyć to zadanie.

Po zwiedzeniu fabryki udaliśmy się  do domu starców, gdzie czekał na nas pyszny polski obiad, schabowy z ziemniakami. Następnie wróciliśmy do FZB, aby przygotować się do przedstawienia. Wieczorem zaczęła się część artystyczna podsumowująca projekt, w której wszyscy wzięliśmy udział. Na początku obejrzeliśmy występy dzieci ze Schneverdingen potem przyszła kolej na nas. Zuza umiliła nam wieczór swym pięknym śpiewem, a William zagrał tym razem nie dla Elizy lecz dla Zuzy, na zakończenie całej imprezy zatańczyliśmy Zumbę, którą już wszyscy poznali. Po tak wyczerpującym dniu wróciliśmy do domków późnym wieczorem. I poszliśmy rzekomo spać.

W sobotę pospaliśmy trochę dłużej bo był to dzień odpoczynku. Następnie udaliśmy się na plażę miejską , a potem będąc już w mieście zrobiliśmy zakupy na drogę powrotną. Około godziny 18.30 ruszyliśmy za miasto by uczestniczyć  w koncercie niemieckich zespołów muzyki Pop.  Był to festiwal muzyczny organizowany na wolnej przestrzeni. Nasze opiekunki sprawiły nam wielką niespodziankę dając nam neonowe wisiorki i bransoletki. Około godziny 24 wróciliśmy z koncertu do naszych domków, w których spędziliśmy noc przy koncercie naszej współlokatorki Kundzi. Noc minęła bardzo szybko, gdyż była tą ostatnią. Rano o godzinie 7.30 nadszedł czas pożegnań, najpierw naszych niemieckich sąsiadów opuścili Szwedzi a potem my. Będziemy mile wspominać tą wycieczkę!
 
Pozdrawiamy ;)- Uczennice klasy 3a.

Dodaj komentarz