Wszystkie panny i kawalerowie, żony i mężowie, wszyscy bez względu na wiek i płeć, zebrali się w Kupalnockę, aby uczestniczyć w tym pełnym magii święcie ognia, wody, słońca i księżyca, urodzaju, płodności, radości i miłości. 23 czerwca tuż po godz. 22.00 w Parku im. Emanuela Laskera, rozpoczęła się Noc Kupały.

Muzykanci rozpoczęli grać, panny wiły wianki a zło czaiło się za rogiem. Dlaczego w Barlinku nie można kupić książki a alkohol na każdym rogu? Dlaczego nie możemy schronić się cieniu drzew? Czy lata, które przemijają aż tak bardzo dają nam się we znaki, że na wszelkie sposoby próbujemy się odmładzać? Niestety nawet w tym przypadku magiczne zioło nasięrzału nie pomogło. W tym roku, pomimo staropolskiego języka, Sobótka bardzo nawiązywała do czasów współczesnych i do bliskiego nam Barlinka.

REKLAMA

Nie zabrakło przesłania, którego chyba nam wszystkim na co dzień brakuje. Zapominamy o tych, których los rozrzuca po całym świecie skupiając się na sobie. „Sobótka – wędrujące widowisko” bo tak nazywał się ten wyjątkowy spektakl, przygotowały Elżbieta Chudzik oraz Marta Grygier. Wspólnie wędrowali - Teatr Wiatrak i wiatrakowi przyjaciele oraz Jacek i Alicja Hałas.

Widowisko zrealizowało Stowarzyszenie Plantacja Wyobraźni - Mały Dom Kultury oraz Teatr Wiatrak.

Zadanie współfinansowane ze środków Gminy Barlinek. monikary

Dodaj komentarz